Kamil N. wiedział, co robi
U Kamila N. nie stwierdzono objawów choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego i nie ma też innych zaburzeń psychicznych
– powiedziała na konferencji prasowej we czwartek Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Biegli nie doszukali się u nastolatka cech wskazujących na to, że ma osobowość zależną lub antyspołeczną.
Według psychiatrów i psychologów, Kamil N. mordując rodziców był poczytalny i teraz może za to odpowiedzieć przed sądem.
Przypomnijmy. Krwawy dramat wydarzył się w nocy z 12 na 13 grudnia ubiegłego roku. Kamil N. i Zuzanna M. weszli do domu chłopaka i zaatakowali nożami śpiących rodziców Kamila (Agnieszkę N. nauczycielkę języka rosyjskiego oraz Jerzego N. pułkownika Komendy Głównej Straży Granicznej ). 48-letni mężczyzna zginął w sypialni, a jego żonie udało się dotrzeć do drzwi wyjściowych. Tam dogonił ją syn i poderżnął gardło. Po dokonaniu mordu para pojechała do Krakowa na wieczór autorski – Zuzanna M. wydała tomik poezji. Policjanci złapali ich po kilku godzinach. Oboje przyznali się do popełnienia zbrodni, a podczas wizji lokalnej ze szczegółami opowiedzieli jej przebieg. Teraz para odmawia składania wyjaśnień, nie chcą opowiadać o zbrodni.
Kamil N. przyznał jednym zdaniem, że żałuje tego zdarzenia
– informowała na ostatniej konferencji prasowej Syk-Jankowska.
Nieprawidłowa osobowość Zuzanny M.
Kilka tygodni temu pisaliśmy, że psychiatrzy i psycholog z Zakładu Karnego nr 2 w Łodzi zrobili badania i przez cztery tygodnie obserwowali zachowanie Zuzanny M. Ocenili, że poetka-morderczyni dobrze wiedziała, co robi. Natomiast ma nieprawidłowo kształtującą się osobowość z wyraźnymi cechami narcystycznymi oraz dyssocjalnymi (oznacza to m.in. brak empatii, odczuwania lęku, lekceważenie norm społecznych, agresywność, instrumentalne traktowanie ludzi).
W chwili zarzucanego jej czynu podejrzana mogła rozpoznać jego znaczenie, jak również mogła pokierować swoim postępowaniem
– mówiła Syk-Jankowska. Nastolatka będzie mogła stanąć przed sądem karnym.
Zuzanna M. i Kamil N. czekają na koniec działań prokuratury w areszcie śledczym w Lublinie przy ul. Południowej. Obojgu grozi dożywocie. Akt oskarżenia ma być gotowy w czerwcu.
Niedawno rozpoczął się w sądzie w Białej Podlaskiej proces Zuzanny M. w innej sprawie. Została oskarżona o wielokrotne współżycie seksualne z małoletnią koleżanką oraz częstowanie małoletnich marihuaną
Dodaj komentarz